Dla tych, którzy zdecydowali się zacząć przygodę z dietą ketogeniczną, problemem okazuje się zdobycie wystarczająco informacji jak się za to zabrać. Gdy sam byłem na tym etapie, także musiałem spędzić dziesiątki godzin na poszukiwaniu odpowiednich rozwiązań, jak zoptymalizować tą dietę. Poniższy artykuł będzie więc zbiorem wszystkiego co udało mi się do tej pory na ten temat dowiedzieć. Bowiem zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób będzie sugerować tymi informacjami, postaram się pisać zrozumiale od początku do końca. Temat jak zacząć dietę ketogeniczną pojawia się wielokrotnie na różnych forach czy też grupach facebook’owych.
Zaczęło martwić mnie to, że nowe osoby zaczynają sie sugerować radami osób które chyba nie do końca wiedzą jak przejść przez ten proces. Sam pamiętam jak na początku skorzystałem z rady dietetyka, który rozpisał mi dietę na adaptacje. Gdy zagłębiłem się w tą rozpiskę, podliczyłem makroskładniki to od razu rzuciło mi się w oczy że przy takim odżywianiu nie ma mowy o wejście w stan ketozy. Poniżej więc pokażę, jak zrobić to w prosty sposób, a przy tym mieć pewność że robimy to dobrze. Z góry jednak zaznaczam, że ten artykuł jest dla osób zdrowych, nie cierpiących na choroby przewlekłe. Także przed wejściem na dietę keto polecam wykonać badania takie jak: próby wątrobowe, cholesterol, badanie pod kątem miażdżycy itp.

Jak zacząć dietę ketogeniczną?
- Robimy badania
- Zdobywamy odpowiednią wiedzę
- Usuwamy wszelkie produkty węglowodanowe z naszej kuchni (makaron, ryż, ziemniaki, cukier)
- Przygotowujemy się do adaptacji
Wiem, że z początku to może groźnie wyglądać, ale tak na prawdę nie jest to aż takie trudne. Początek może być ciężki bo jednak rezygnujemy z produktów, które jedliśmy przez całe życie. Do tego od tej pory będziemy musieli nauczyć się jeść oraz gotować nowe potrawy. Ale po czasie nawet nie zauważymy różnicy. Bardzo szybko się przyzwyczaimy do nowego jadłospisu, a wymyślanie i odkrywanie nowych pomysłów na dania zacznie przynosić frajdę 🙂
Jak zacząć dietę keto? Omawiamy szczegóły.
Tak jak wspomniałem we wstępie, najpierw wiedza potem praktyka. Ciężko bowiem wytrwać na diecie gdzie jest tak wiele niewiadomych. Mam nadzieje, że ten artykuł odpowie Wam na wiele pytań, ale w razie pytań, piszcie śmiało w komentarzu.
Adaptacja. Co to jest i jak przez to przejść?
Adaptacja jest procesem, który ma pomóc naszemu organizmowi przestawienie się z paliwa jakim do tej pory była glukoza na ciała ketonowe. Jest to ogromne wyzwanie metaboliczne dla naszego organizmu, tym bardziej jeśli przez niemal całe życie naszym głównym paliwem była glukoza. Wspomniałem niemal, gdyż część z Was może nie wiedzieć ale zaraz po urodzeniu gdy dziecko jest karmione piersią to.. jest w stanie ketozy! Dopiero później gdy dziecko dostaje kaszki itp przestawia się na glukozę.
Na adaptacji więc musimy drastycznie obniżyć ilość węglowodanów w diecie, a zwiększyć ilość tłuszczu, aby nasz organizm w możliwie jak najkrótszym czasie przestawił się na energie z ciał ketonowych.
Adaptacja do stanu ketozy trwać może od kilku dni nawet do miesiąca. U mnie to trwało około 4-5 dni. Na pewno domyślacie się, że sama adaptacja może nie być przyjemna. Tak, mogą pojawić się pewne problemy, takie jak:
- Osłabienie organizmu
- Brak apetytu
- Zaparcia i biegunki
- Bóle głowy
- Problemy z pamięcią i koncentracją
- Wahania nastrojów
Natomiast nie musicie się raczej obawiać tego, że nie będziecie mogli przez to normalnie funkcjonować. Starajcie się funkcjonować normalnie, chodźcie do pracy, na siłownie itp. Tym bardziej aktywność fizyczna jest bardzo wskazana w okresie adaptacji, gdyż organizm się wtedy szybciej pozbywa zapasów glikogenu z organizmu.
Dodatkowo co bardzo zalecam, to usunąć produkty węglowodanowe z otoczenia. Przez pierwszy miesiąc lub dwa niestety będzie nas ciągnęło do węglowodanów. Nie ma w tym nic dziwnego, całe życie je spożywaliśmy, więc naturalne jest, że jeśli je odstawimy, podświadomie będziemy chcieli po nie sięgnąć. Podobnie jest ze słodkimi produktami. Mimo, że na keto teoretycznie można spożywać słodkie (o tym szerzej przeczytacie poniżej) to jednak przez pierwszy miesiąc lub dwa zdecydowanie odradzam. Tym bardziej, że na adaptacji musimy zminimalizować ilość węglowodanów do minimum.
Jakie produkty można jeść na keto?
To jest bardzo ważny punkt tego artykułu. Od tego co będziemy jedli na keto zależeć będzie niemal wszystko. Na ten temat powstało wiele mitów już, co wolno a czego nie wolno. Przez to też wiele osób nie wytrzymuje na keto długo gdyż, nie do końca rozumie czym ta dieta jest. Bez wątpienia jednak główna istotą diety keto jest aby spożywać jedynie produkty nieprzetworzone lub nisko przetworzone, takie jak: mięso, jaja, warzywa, naturalne oleje, sery, czy też nawet nabiał.
Przechodząc do sedna, podzielimy sobie produkty ze względu na różne kategorie:
Mięso
Wiele osób kojarzy dietę keto z boczkiem, co jest trochę mylące. Owszem boczek jest bardzo tłusty i na pewno będzie dobrym uzupełnieniem, natomiast tutaj wolałbym się skupić na innych produktach. Najlepsze tutaj będą:
- Owoce morza i ryby, w tym łosoś i inne tłuste ryby.
- Podroby (wątróbka, serca)
- Steki, żeberka itp
- Z wieprzowiny to oczywiście golonka, boczek, polędwica
- Jajka, drób

Wybór jest dość duży, nie trzeba się ograniczać do boczku, można jeść ten rodzaj mięsa, który lubimy.
Warzywa
Z warzyw które możemy spożywać to tutaj można by w sumie wymieniać wiele, myślę, że lepiej jest wymienić te których nie wolno.
Z tych których nie wolno to:
- Ziemniaki
- Buraki
- Wszelkiego rodzaju fasolki (bób, soczewica, soja itp)
Jest to oczywiście spowodowane ilością węglowodanów. Za to bardzo polecam zaprzyjaźnić się z zielonymi warzywami, takimi jak:
- Sałata
- Brokuł
- Kapusta (w tym kiszona)
- Ogórki (w tym kiszone)
- Jarmuż
Owoce?
Czy na keto można jeść owoce? Teoretycznie tak, jest kilka owoców, które można spożywać na keto w niewielkich ilościach, są to:
- Maliny
- Borówki
- Jagody
- Truskawki
- Jeżyny
Te owoce cechują się niską zawartością węglowodanów, a przy tym są bardzo zdrowe dla nas. Należy jednak pamiętać, że możemy je spożywać w ograniczonych ilościach około 100-200 gram dziennie. Z wyłączeniem oczywiście okresu adaptacji, w którym musimy całkowicie zminimalizować ilość węglowodanów w diecie.
Tłuszcz
W przypadku tłuszczy głównym źródłem powinny być tłuszcze nasycone(głównie pochodzenia odzwierzęcego), są one najlepszym paliwem na keto. Natomiast także oleje roślinne powinny się znaleźć w naszej diecie ze względu na obecność jedno- oraz wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Jakie konkretnie polecam?
- Smalec (głównie do smażenia)
- Masło (jako dodatek do potraw, czy też do jajecznicy)
- Oliwa z oliwek, olej lniany lub inne oleje roślinne (do sałatek)
- Olej MCT, w formie suplementu (np. do kawy)
To są główne produkty z których ja korzystam i muszę przyznać że te podstawowe rodzaje tłuszczów świetnie uzupełniają moją dietę.
Orzechy!
Orzechy to dla mnie absolutne must have w diecie keto! Są świetnym źródłem zdrowych tłuszczy, białka a także witamin oraz minerałów. O orzechach napisałem osobny artykuł, który możecie znaleźć tutaj.
Z orzechów najbardziej mogę polecić:
- Orzechy pekan
- Orzechy włoskie
- Orzeszki ziemne (w mniejszych ilościach)
- Migdały
- Orzechy brazylijskie (fantastyczne źródło selenu!)
Orzechy potrafią w świetny sposób uzupełnić tłuszcz na diecie keto, poza tym są bardzo sycące. Świetnie sprawdzają się jako przekąska w ciągu dnia, gdy nie mamy możliwości zjeść czegoś tłustego bez węglowodanów.
Należy jednak pamiętać o obecności kwasu fitynowego w orzechach, należy więc je moczyć w wodzie przed spożyciem. Ja to robię w ten sposób, że dzień przed, zalewam orzechy wodą i zostawiam na noc. Rano odsączam z wody i pakuje do woreczka. Moczone orzechy mają jeszcze ten atut, że są miękkie, przez co dużo wygodniej się je spożywa.
Nabiał?
Jak to jest z tym nabiałem? Produkty mleczne cechują się obecnością laktozy, czyli cukru, który może być przez wielu nietolerowany. Jednak jeśli dobrze tolerujesz laktozę, nic nie stoi na przeszkodzie aby dodać nabiał do diety w umiarkowanych ilościach. Oczywiście po zakończonej adaptacji. Są jednak pewne produkty, które są bardzo wskazane na diecie keto, są to np:
- Śmietana 30% lub 35%
- Serek mascarpone
- Można też dodawać twaróg, oczywiście ten tłusty.
Zazwyczaj np. z serka mascarpone robię sos do mięs, o którym wspomnę później gdy będę omawiał jadłospis. Śmietanę także można wykorzystać w wielu potrawach, świetnie poprawia smak. Jeśli ktoś lubi bitą śmietanę, to wystarczy ubić śmietanę 30% i mamy naturalną bitą śmietanę bez chemii 🙂
Sery
Sery także są jednym z moich ulubionych produktów na keto, zwłaszcza sery żółte. Im krótsza lista składników na etykiecie tym lepiej. Sery są bogatym źródłem białka oraz tłuszczy, a przy tym prawie w ogóle nie zawierają węglowodanów.
Chleb?!
Wiem, że to może niedorzeczne, ale jest opcja aby upiec swój domowy chleb który będzie „keto friendly”. Przepisy można znaleźć na polskim YouTube, wystarczy tylko wpisać w wyszukiwarkę. Jest to dla osób, które nie potrafią obejść się bez chleba, trzeba jednak zaznaczyć, że ze względu na dużą obecność błonnika nie należy spożywać go za dużo.
Zupy
Polecam, szczególnie na adaptacji codziennie pić gorący rosołek, robiony z samego tłustego mięsa oraz warzyw. Oczywiście bez żadnych kostek rosołowych. Na adaptacji nasz organizm pozbywa się dużo wody a wraz z nim uciekają cenne elektrolity, które musimy w diecie uzupełnić. Rosołek jest tutaj idealny do tego!
Rozkład makroskładników. Czyli zaczynamy adaptacje!
Ok, wiemy już czym jest adaptacja oraz jakie produkty możemy na niej spożywać. Teraz pora przejść do praktycznej części, czyli jak zacząć. Zmiana musi nastąpić z dnia na dzień. To znaczy że ustalamy datę „od jutra wchodzę na keto” i od następnego dnia już musimy mieć gotowy jadłospis co możemy jeść.
W pierwszej kolejności, musimy ustalić coś bardzo ważnego. Żeby adaptacja przebiegła szybko trzeba mieć ustawiony odpowiedni poziom makroskładników w diecie. Zalecane proporcje to:
- Węglowodany – 5%
- Białko – 15 %
- Tłuszcze – 80 % (!)
Tak, ilość tłuszczu w diecie musi być bardzo wysoka przy adaptacji. To pozwoli naszemu organizmowi się szybko przestawić na czerpanie energii z tłuszczy.
Nie są to oczywiście sztywne zasady których się trzeba trzymać, ale dobrze by było się chociaż do tego zbliżyć. Warto tutaj na początku posłużyć się aplikacją na telefon Fitatu, która pomaga nam zliczać kalorie oraz ilość spożywanych makroskładników. O tej aplikacji oraz jak ona działa możecie poczytać tutaj. Jeśli planujecie na tej diecie się odchudzać to dzięki tej aplikacji możecie w łatwy sposób kontrolować swój jadłospis. Jeśli już zainstalujecie sobie tą aplikacje, to wchodzicie w główne menu -> cele -> cele dzienne, tam zaznaczacie u góry kwadracik „chcę samodzielnie wpisać cele dzienne…”. Teraz możecie samodzielnie wpisać ilość kalorii oraz poszczególnych makroskładników.
Ok, ale ile mam jeść tych kalorii? Podam Wam prosty wzór, który zawsze działa.
Twoja waga * współczynnik aktywności (od 31 do 35) = ilość kalorii
- 31 – Bardzo niska aktywność w ciągu dnia
- 32 – Niska aktywność w ciągu dnia
- 33 – średnia aktywność w ciągu dnia
- 34 – Wysoka aktywność w ciągu dnia
- 35 – Bardzo wysoka aktywność w ciągu dnia
Przykład:
Waga 70 kg * 33 (średnia aktywność) = 2310 kcal. Czyli tyle kalorii powinienem spożywać aby moja waga stała w miejscu (ani nie chudnę, ani nie tyje), nazywa się to zero kaloryczne. W okresie adaptacji powinniśmy właśnie oscylować w granicy zera kalorycznego. Można nawet jeść trochę więcej jeśli ktoś będzie odczuwać głód, nie ma problemu.
Wpisujemy więc do aplikacji: zapotrzebowanie – 2310 kcal, a poniżej uzupełniamy procentowo białko, tłuszcze oraz węglowodany. Dajemy zapisz i możemy wyjść do jadłospisu. Na samym dole mamy widoczne nasze kalorie oraz makroskładniki, których musimy się trzymać. Teraz tylko wystarczy wpisywać produkty do jadłospisu, a aplikacja będzie automatycznie zliczać nam kalorie oraz makroskładniki. Jeszcze raz odsyłam do artykułu Fitatu, tam jest wszystko objaśnione jak działa ta aplikacja.
Być może się to wydaje skomplikowane na początku ale po kilku dniach się przyzwyczaicie i zrozumiecie jak ta aplikacja potrafi wspomóc nas na każdej diecie, nie tylko keto.
Wiem także, że wiele osób radzi aby nie liczyć kalorii ani makroskładników. Tylko że dla kogoś kto nigdy nie musiał się odżywiać w ten sposób jest bardzo ciężko zacząć, a ta aplikacja jest w tym bardzo pomocna.
Jak uzupełniać jadłospis w aplikacji?
Uzupełniając sobie jadłospis musimy zwracać uwagę jakie makroskładniki uzupełniamy w danej potrawie. Bardzo ważne jest aby końcowy bilans dnia mieścił się w założeniach. Tylko wtedy mamy pewność, że idziemy w dobrym kierunku.
Jeśli np. na śniadanie i obiad zjedliśmy za dużo białka, to na ostatni posiłek musimy wybrać coś bardziej tłustego. Bez tej aplikacji nawet byśmy sobie nie zdawali sprawy, że akurat dzisiaj za mało tłuszczu zjedliśmy.
Przykładowa dieta na adaptacje
Coś na co wielu z Was mogło czekać, no ale wszystko musi być po kolei. Gdyż nie o to chodzi aby dać rybę tylko wędkę 🙂
A więc przykład:
Śniadanie:
Jajecznica na maśle z pomidorami oraz serem żółtym. Oczywiście przyprawy wedle uznania, można także dodawać zioła, takie jak pietruszka.
Przekąska w ciągu dnia:
100 gram orzechów Pekan plus około 30 gram orzechów brazylijskich (oczywiście moczone w wodzie)
Lunch lub obiadokolacja:
Sałatka: Papryka, ogórek, cebula, sałata rzymska, ser typu grecki, oliwa z oliwek i opcjonalnie przyprawy.

Jak możecie zobaczyć na załączonych screenach w aplikacji wartość makroskładników się mniej więcej zgadza. Jak pewnie też zauważyliście, te posiłki nie są zbyt objętościowe, a powyżej wymieniłem tylko 2 główne dania plus przekąska. Wynika to z faktu, że dania tłuste są także bardzo sycące, więc mimo iż zjecie tak mało głodni nie będziecie chodzić, to na pewno.

Kolejny przykład:
Śniadanie:
Sałatka z awokado, pomidora, papryki, sera typu grecki (lub może być ser feta), sałata rzymska oraz oliwa z oliwek.
Przekąska:
Orzechy włoskie – 100 gram plus śmietana 30% – 50 gram.
Obiadokolacja:
Łosoś świeży ze skórką – 250 gram plus masełko.
Jak możecie zobaczyć obok makroskładniki się mniej więcej zgadzają.
To są przykładowe opcje co można spożywać będą na adaptacji. Wiem z doświadczenia że podobny jadłospis daje bardo dobre efekty, dzięki czemu jesteśmy w ciągu kilku dni wejść w stan ketozy. Co natomiast po adaptacji robić, jak jeść oraz skąd będę wiedzieć, że się zaadoptowało do ketozy? Czytajcie dalej!


Skąd mam wiedzieć, że jestem w ketozie?
To jest często zadawane pytanie, jak poznać że jestem w ketozie? Jest na to kilka sposobów.
Samopoczucie
Pierwszy, myślę że najbardziej popularny, po prostu pewnego dnia się obudzisz i będziesz wiedzieć że to jest to 🙂 Będziesz się czuć inaczej, na początku możesz być lekko zdezorientowany/a ale szybko zauważysz, że masz inne skupienie oraz czujesz się lepiej w porównaniu do tego co było na adaptacji. Od tego momentu Twój organizm na nowo uczy się korzystać z ciał ketonowych więc mogą pojawić się czasami jeszcze jakieś zawroty głowy, problemy z pamięcią itp. Natomiast będzie to raczej sporadyczne. Po miesiącu już raczej żadnych efektów ubocznych być nie powinno.
Paski „keto strips„
Są to paski do badania poziomu ciał ketonowych w moczu, może być to cenna informacja dla nas że nasza wątroba produkuje już ciała ketonowe. Natomiast raczej nie powinniśmy się tym kierować na dłuższą metę, gdyż w późniejszym okresie ciała ketonowe są lepiej metabolizowane i nie raczej nie wykryjemy ich już w moczu.
Glukometr
Glukometr to urządzenie, którym za pomocą pasków możemy badać stężenie ciał ketonowych oraz glukozy we krwi. Działa to w bardzo prostu sposób, nakłuwamy palec, na specjalny pasek nakładamy kroplę krwi i wkładamy pasek do glukometru. Po chwili mamy wynik jakie mamy stężenie ciał ketonowych we krwi. Jeśli wynik pokazuje nam powyżej 0,5 mmol/litr to znaczy że jesteśmy w ketozie. Zazwyczaj wynik powinien oscylować między 1 a 2,5 mmol/litr. Wynik 0,5 mmol/litr jest bardzo niski.
Jednak warto tutaj zaznaczyć, że to zależy od organizmu, jedni będą mieć naturalnie wysoki poziom ciał ketonowych we krwi, a inni będą mieć z kolei niski. Nie warto się jednak tym kierować, bardzo istotne jest tutaj nasze samopoczucie oraz zdrowie. Jeśli to jest ok, to nie mamy się czym przejmować. Poziom ciał ketonowych będzie także spadać wraz gdy będziemy zwiększać ilość białka w diecie. Zazwyczaj więc bardzo wysoki poziom ciał ketonowych jest na adaptacji gdyż wtedy ilość tłuszczu w diecie jest bardzo wysoka.
Czym się więc kierować?
Moim zdaniem, warto na samym początku monitorować ilość ciał ketonowych we krwi, czy to za pomocą pasków czy glukometru, natomiast naszym głównym odnośnikiem powinno być nasze samopoczucie. Przy wysokiej podaży tłuszczu w diecie, adaptacja zachodzi bardzo szybko i już po kilku dniach można odczuć zmianę samopoczucia na lepsze. To powinien być nasz punkt wyjścia, szczególnie w perspektywie długoterminowej.
Dlaczego?
I tu pojawia się moja ulubiona odpowiedź.. Gdyż na keto wszystko odczuwamy bardziej niż na jakiejkolwiek innej diecie. Ma to oczywiście swoje plusy i minusy. Plus jest taki że gdy odżywiamy się zdrowo i według zaleceń, czujemy się fantastycznie. Natomiast gdy tylko zboczymy trochę z tej diety, zaczniemy regularnie podjadać produkty które nie są przyjazne keto, wyrzuci nas z keto oraz zaczniemy czuć się źle, będziemy zmęczeni i ospali. Samopoczucie tutaj bardzo dużo może nam powiedzieć jak wygląda nasza dieta oraz czy idziemy w dobrym kierunku.
Jestem w ketozie, co dalej?
Jeśli czujesz, że jesteś w ketozie, czyli zaadoptowałaś/eś się, to znaczy że udało Ci się przemęczyć ten najgorszy okres. To dobrze bo teraz powinno być prościej. Po adaptacji można zwiększyć ilość białka w diecie, co znacznie ułatwia układanie diety. Po adaptacji rozkład makroskładników może teraz wyglądać następująco:
- Białko 20 %
- Tłuszcze – 75 %
- Węglowodany – 5 %
Jak widać zmiana proporcji jest niewielka ale to zupełnie wystarczy aby odciążyć nasz organizm ze zbyt dużej ilości tłuszczy jakie mieliśmy na adaptacji. Dla osoby przy wadze 70 kg to będzie około 105 gram białka na dzień a to sporo. Można więc włączyć do diety więcej sera, mięsa, masło orzechowe (100% naturalne).
Chcesz schudnąć?
Zapewne wielu wchodzi na ketozę aby zrealizować swoje cele sylwetkowe. Nie jest tajemnicą, że na ketozie się łatwiej redukuje, to prawda ale samo wejście na ketozę nie sprawi że będziemy chudnąć. Nasze ciało podlega prawu zachowania energii, jeśli więc będziemy jeść więcej niż będziemy w stanie spalić, nie zaczniemy w magiczny sposób chudnąć.
Aby więc skutecznie zredukować tkankę tłuszczową musimy wejść na deficyt energetyczny, czyli spożywać mniej kalorii niż potrzebujemy. Początkującym osobom, które chcą zacząć redukować tkankę tłuszczową zaleca się aby obniżyć podaż kaloryczną o maks. 200 – 300 kalorii dziennie. Większy deficyt może powodować, że organizm zacznie się bronić i wystosuje swoje mechanizmy obronne, takie jak: większe uczucie głodu, mała ilość energii itp.
Warto więc redukować tkankę tłuszczową z głową. Zamiast dużego deficytu energetycznego warto zwiększyć aktywność fizyczną! Więcej spaceru, więcej ćwiczeń, jednym słowem – więcej ruchu!
Aby rozpocząć redukcję wystarczy na aplikacji Fitatu zmienić zapotrzebowanie kaloryczne, a resztę aplikacja sama nam wyliczy.
Przykład:
Poprzednio wyliczyliśmy zapotrzebowanie na 2310 kalorii dziennie. Ucinamy z tego 200 kalorii i wychodzi nam 2110 kalorii. Uzupełniamy tą wartość w aplikacji, poniżej wpisujemy jakie chcemy mieć proporcje makroskładników i wychodzi nam ile gram poszczególnych makroskładników musimy spożyć w ciągu dnia. Na deficycie cały czas obserwujemy swój organizm, jeśli waga spada około 1% na tydzień to jest wszystko ok. Jeśli natomiast waga stoi w miejscu przez 2 tygodnie, możemy albo zwiększyć aktywność lub uciąć dodatkowe 100 kalorii z diety. Pamiętajmy także że proces redukcji tkanki tłuszczowej to długi proces, nie da się spalić 15 kg w miesiąc, bez przykrych konsekwencji dla zdrowia.
Cały czas pracujemy na tej aplikacji. Każdy produkt który spożywamy w ciągu dnia zapisujemy, aby mieć 100% pewności że idziemy w dobrym kierunku. Czy da się schudnąć bez tego liczenia kalorii? Tak, ale jest to wtedy mało efektywne gdyż robimy tą redukcję na ślepo, nie wiemy w którym kierunku idziemy. Lepiej więc zrobić efektywną redukcję w 2-3 miesiące niż błądzić przez 6-8 miesięcy.

Suplementacja w ketozie
To też jest ciekawy temat, czy trzeba suplementować jakieś minerały lub witaminy w ketozie? No raczej polecam się zaopatrzyć z jednego prostego powodu. Nasza dieta nie będzie raczej idealna, nigdy nie jest. A brak niektórych pierwiastków możemy szybko odczuć, tym bardziej w ketozie. Tak jak wcześniej pisałem, gdy tylko zboczymy z tej diety możemy to szybko odczuć. Suplementy tutaj mogą nam bardzo pomóc. Co więc polecam?
- Elektrolity
- Minerały takie jak potas oraz magnes
- Olej MCT
Olej MCT
Cóż to takiego? To średnio-łańcuchowe kwasy tłuszczowe. Tłuszcz ten występuje naturalnie w oleju kokosowym, oleju palmowym, mleku kozim i mleku matki. Jest on znakomitym źródłem energii gdyż jest wchłaniany bezpośrednio z jelita i transportowany do wątroby gdzie jest od razu zamieniany na ciała ketonowe. Wśród sportowców olej mct jest często wykorzystywany jako środek przedtreningowy, gdyż potrafi dodać błyskawicznie energii. Najlepsza odmiana oleju MCT to C8 czyli kwas kaprylowy. Wiele osób stosuje olej MCT do tzw. „kawy kuloodpornej” czyli popularna kawa z tłuszczem. Ale także można spożywać olej MCT wraz z posiłkami, jako dodatek np do sałatki.
Poniżej, jedna z ciekawych opinii jaką znalazłem na ceneo odnośnie suplementu na zdjęciu obok:
Agnieszka z Ceneo
„Metoda na brak siły do pracy. Takie paliwo rakietowe dla kobiet które muszą ogarnąć np.: dom albo inną „kuwetę”. Polecam.”
Elektrolity
Elektrolity są jednym z najważniejszych elementów w diecie keto, trzeba je regularnie uzupełniać, gdyż bardzo szybko można odczuć ich brak. Zazwyczaj gdy w naszej diecie jest dużo warzyw a do tego regularnie spożywamy rosołek, dodatkowa suplementacja nie jest konieczna. Natomiast tak jak mówiłem, nasza dieta nie zawsze jest w 100% idealna. Elektrolity można kupić za bardzo małe pieniądze, a potrafią nieraz uratować nasze samopoczucie.
Minerały
Z minerałami jest podobnie jak z elektrolitami, jeśli uzupełniamy je z diety, to jest wszystko ok. Natomiast zawsze warto posiadać je pod ręką. Z doświadczenia wiem, że lepiej aby stały na półce, niż później żałować.
Pytania i odpowiedzi, czyli Q&A 🙂
Czy na keto można pić alkohol?
W bardzo małych dawkach alkohol nie wybija ze stanu ketozy. Dopuszczalna może być lampka wina lub nawet jedno piwo lub kieliszek rumu. Zawartość węglowodanów dostarczana do organizmu jest bardzo niska, a ilość samego alkoholu też nie stanowi problemu dla wątroby. Natomiast w większej ilości alkohol, może poważnie zaszkodzić.
Czy na keto można przytyć?
Teoretycznie na każdej diecie można przytyć. Istotny jest tutaj dzienny bilans kaloryczny. Natomiast na keto jest to bardzo utrudnione przez bardzo dużą sytość posiłków. Ciężko jest więc przejeść kilka tysięcy kalorii w ciągu dnia, więc przypadki tycia są sporadyczne.
Czy na keto można budować masę mięśniową?
Tak na keto można budować mięśnie, o ile zachowamy dodatki bilans kaloryczny oraz trening nastawiony na progresję. Na diecie ketogenicznej można tak samo budować mięśnie jak na każdej innej diecie.
Czy na keto można jeść owoce?
Na keto można jeść owoce o niskiej ilości węglowodanów. Są to malina, truskawka, borówki, jagody, jeżyny. Warto nie przekraczać jednak ilości 100-200 gram dziennie.
Co jeśli wyrzuci mnie ze stanu ketozy?
Najlepszym rozwiązaniem jest wrócić jak najszybciej na dietę wysokotłuszczową. Organizm bardzo szybko wróci do stanu ketozy, gdy tylko zmetabolizuje spożyte węglowodany. Nie ma potrzeby stosowania głodówek.
Czy na keto można pić kawę?
Na keto można pić kawę, nie ma co do tego żadnych przeciwwskazań. Kawa w umiarkowanych ilościach bardzo korzystnie wpływa na organizm oraz poprawia samopoczucie.
Czy na keto można spożywać słodkie potrawy?
Na diecie ketogenicznej najlepiej odstawić słodki smak na jakiś czas. Jedyną opcją na słodki posiłek na ketozie to dodanie słodzika typu erytrytol do posiłków. Ten mimo iż nie powoduje wyrzutów insuliny to może powodować chęć na podjadanie, gdyż słodki smak uzależnia. Słodkie potrawy na keto z użyciem słodzików powinny być jedynie okazjonalnie.
Podsumowanie
Podsumowując, przedstawiłem tutaj mój punkt widzenia na tą dietę, poprzedzony miesiącami zdobywania wiedzy z tego tematu. Mogę także się pochwalić, że stosując powyższe zasady czułem się fantastycznie, osiągałem niesamowite skupienie oraz poprawiła się moja pamięć. Także, czuje się na siłach aby podzielić się tą wiedzą z Wami, gdyż jestem przekonany że powyższe wskazówki są proste do wprowadzenia w życie, wystarczy odrobina determinacji oraz samodyscypliny. Nie namawiam na tą dietę, jak może niektórzy pomyślą, natomiast jeśli ktoś chce jej spróbować to podaję gotowy schemat jak to zrobić, nie wydając masy pieniędzy na dietetyka. Dieta ketogeniczna prowadzona z głową, może przynieść dobre korzyści dla naszego zdrowia oraz samopoczucia. Aczkolwiek wymaga ogromnej samodyscypliny.
W razie jakichkolwiek pytań, napisz komentarz! Domyślam się, że wiele rzeczy wciąż może być niejasnych, dlatego nie wahajcie się pytać:)
13 komentarzy
Dzięki! Mega pomocny artykuł. Właśnie czegoś takiego szukałem! Dzięki!
W końcu wiem o co chodzi .Dziekuje .Bardzo dobre źródło wiedzy .
Rozpisujesz diety?
Bardzo proszę 🙂 W sprawie diety odezwij się na adres e-mail [email protected]
Pozdrawiam
Super artykuł👍Dzięki, Pozdrawiam 😉
Świetny artykuł 🙂
Dzięki ! ☺️
Wspomniales o badaniu watroby. Mozna stosowac te diete przy stluszczonej watrobie?
Radziłbym zaczerpnąć opinii lekarza. Ale owszem czytałem wiele opinii osób, które wchodziły na dietę ze stluszczeniem wątroby i po jakimś czasie ich wątroba wyglądała dużo lepiej. Według mnie prxeciwstazan nie ma ale trzeba tutaj być ostrożnym.
Pozdrawiam
Witam artykuł wspaniały ale każdy (moim zdaniem) omija najważniejsza sprawę jak wysoka powinna być glukoza i jak wygląda lipidowy protokół na adaptacji.
Pozdrawiam i mam nadzieję że ktoś poruszy też ten problem.
Witam i dziękuję za wspaniały artykuł ale jak do tej pory każdy artykuł który czytam na temat keto nikt nie porusza tematu ile powinno być glukozy i jak wygląda lipidowy Profil na adaptacji.
Pozdrawiam i mam nadzieję że kiedyś natrafie na artykuł który odpowie mi na te pytania.
Dziękuję. Być może w ciągu kilku dni napiszę także o tym artykuł.
Pozdrawiam
Witam. Bardzo dziekuje za ten artykul. Od kilku tygodniu szukalam informacji na temat diety keto. I nagle trafilam. Dla mnie super, fantastycznie wszystko wyjasnione jak dla kogos kto dopiero zaczyna. (Zaczynam jutro 28.09.2020). Dziekuke Ci Sebastianie
Pozdrawiam Ewa
Dziękuję Ci Ewa za tak miłe słowa, cieszę się że mogę pomóc. Życzę wytrwałości i zdrowia! Pozdrawiam