„To nie dla mnie, nie mam czasu” – tak brzmi najczęstsza odpowiedź na pytanie, dlaczego nie poprawiasz swojej diety i nie prowadzisz zdrowszego stylu życia. Tymczasem, by żyć zdrowo nie musisz mieć dyplomu z dietetyki i przelicznika kalorii dla każdego posiłku. Aby zacząć, wystarczy wprowadzić kilka prostych nawyków – a czasami „oszukać” własny organizm i stare przyzwyczajenia. Nie musisz zmuszać się do dodatkowego wysiłku – najważniejsze, by trzymać się kilku nieskomplikowanych reguł. O tym jak w prosty sposób zacząć się zdrowo odżywiać pokażę Wam za pomocą 6 prostych trików. Bardzo proste do zastosowania nawet od dziś.
1. Postaw na prostotę w kuchni
Czy masz świadomość, że niekiedy zupełnie niepotrzebnie komplikujesz swoje dania? Im więcej kombinacji, tym większe straty wartości odżywczych. Zbyt długie gotowanie, niepotrzebne smażenie, za wysoka temperatura w piekarniku – wszystko to prowadzi do rozkładu wielu cennych witamin i substancji odżywczych, bez których posiłek staje się jedynie mieszaniną białek, tłuszczów, cukrów i wody. Jest na to sposób – postaw sobie za cel zrobienie dania ekspresowego. Wybierz taki przepis, który nie wymaga długich godzin w kuchni. Będzie zdrowiej, a Ty zyskasz czas na inne przyjemności.

2. Jedz kolorowo
Zielona sałata, brązowy ryż, czerwone pomidory – co łączy te produkty? Wszystkie są różnokolorowe i dobre dla zdrowia. Przyjmij więc prostą zasadę – im więcej kolorów na talerzu, tym zdrowszy Twój posiłek. Co ważne, różne kolory to w praktyce różne witaminy czy minerały. Pomarańczowe owoce i warzywa to kartenoidy (lepszy wzrok) oraz beta-karoteny (poprawa stanu włosów, skóry i paznokci). Fioletowe i granatowe jagody to przeciwutleniacze.
3. Odkrywaj nowe smaki
Próbowałaś kiedyś frytek bez soli? Wiesz, że prawdziwy koneser nie wypije kawy z cukrem? Wyeliminowanie dominującej nuty smakowej pomaga odkrywać zupełnie nowe aromaty i zaskakujące połączenia potraw. Pomyśl o tym, czego spożywasz za dużo – prawdopodobnie będą to słone i słodkie dania – i spróbuj ograniczać lub całkowicie wyeliminować wspomniane sól i cukier.
4. Dziel posiłki na porcje
Stary żart mówi, że lepiej pokroić pizzę na sześć kawałków, bo osiem kawałków to już za duża ilość na siły jednej osoby. Coś w tym jednak jest – jeśli podzielisz posiłek na mniejsze porcje, zaczynasz liczyć, a więc zastanawiać się nad ilością pochłoniętego jedzenia. „Wystarczy, nie zjem więcej niż sześć pierogów” – mawiamy, gdy mama przekonuje nas do dokładki. Spróbuj więc, nawet w sferze wyobraźni, dzielić także i inne dania na porcje, a dzięki temu – jeść mniej!
5. Miej przygotowane zdrowsze przekąski
Oczywiście, nie łudźmy się. Każdy ma chwile słabości i musimy sobie wybaczyć, gdy któregoś wieczora sięgniemy po paluszki lub orzeszki. Jak zaradzić temu nawykowi? Najprościej byłoby zrezygnować z ich zakupu lub… wykorzystać nasz nawyk do zdrowszych celów. Wiesz, że lubisz orzeszki? Następnym razem kup migdały – to zupełnie inna wartość odżywcza dla Twojego organizmu. Miej w lodówce marchewkę – fantastycznie się ją podgryza, a jej wartość energetyczna jest znikoma. Potrzebujesz słodyczy? Zadbaj, by w kuchennej szafce znalazły się suszone owoce zamiast ciasteczek.
6. Jedz przy stole
Serio, Twoja mama miała rację – nie powinnaś jeść w biegu, a siadając do stołu warto skoncentrować się tylko na jedzeniu. Gdy podczas jedzenia oglądasz telewizję lub scrollujesz posty na Instagramie, zupełnie zapominasz o kontrolowaniu tego, ile i jak szybko jesz. Być może na talerz nałożono zbyt duży posiłek – a Ty go skonsumujesz w całości, zajęta kolejnym odcinkiem serialu? Jedzenie w biegu lub pośpiech przy stole to także prosta droga do niestrawności. A coś wręcz przeciwnego – czyli spokojny posiłek przy stole, z rodziną bądź znajomymi, zwiększa poziom oksytocyny, czyli hormonu szczęścia.

